niedziela, 24 listopada 2013

Zauroczenie

                                                                             Zauroczenie


Jejuu nawet nie wiecie jak milo patrzec na wciaz rosnaca liczbe wyswietlen ;)
A wiec tak.. Nie nazwalam tego postu Milosc bo to Zauroczenie. Dla mnie milosc to wielkie uczucie z wzajemnoscia a ja wlasnie nie jestem pewna tej wzajemnosci. Wciaz wacham sie czy powinnam, czy mam podstawy do podejrzewania Damiana o to,ze ja mu sie podobam. Zaczne od poczatku... Poznalismy sie na urodzinach mojej przyjaciolki Kornelii w Rzymie. Poczatek sztywno, poniewaz wszyscy nizsi ode mnie a wzrost to moj straszny kompleks i zawsze sie hamuje poznawac ludzi ze zwgledu na to , ze zaraz mowia,, o moj boze jaka ty wysoka jest'' .. Te slowa za kazdym razem mnie bola. No wiec rozmawialam z druga czescia gosci gdzie byly dziewczyny, wszystko fajnie dopoki nie zawolali mnie bym sie napilam wodki. Po urodzinach przyjezdzali po mnie rodzice, wiec balam sie, ze za pierwszym razem od razu bede pijana. No ale pomyslalam a tam jeden. No i polali mi kieliszek.. I tak sie zaczelo bylo coraz wiecej i wiecej, na szczescie nie bylam pijana. W pewnym momencie kiedy polewaalam alkochol , obrocilam sie i zoabczylam ze damian sie na mnei patrzyl a jak sie zorientowal , ze to widze to zaczal sie smiac z innym kolega. Nie chcieli mi wyjasnic o co chodzi, wiec pomyslalam, ze sie ze mnie wysmiewaja. Kilka dni po imprezie zapytalam sie o co chodzi Prezesa o co chodzilo, wiec powiedzial, ze Damian sie nie smial a patrzyl na moj tylek. Zostawmy ten temat. Potem caly czas z Damianem bylismy razem, rozmawialismy, dal mi jednego buziaka bo przez przypadek zamknal mi drzwi przed nosem, potem trzymalismy sie za rece chwile. I tak mijala impreza.. Kiedy juz musialam wychodzic bo czekali juz na mnie rodzice, Damian powiedzial, ze mnie oprowadzi. Pozegnalam sie ze wszystkimi i wsiedlismy z Damianem do windy. Wyszlismy z windy i juz otwieralam drzwi zeby wyjsc z klatki a on.. zawolal mnie mowiac ,, co juz sie nawet nie pozzegnasz?'' ( przypomne, ze tutaj we Wloszech witasz sie i żegnamy sie calusami w policzki) wiec wrocilam sie i przymierzalam sie zeby mu dac buziaka w policzek a wyszlo tak , ze zaczelismy sie calowac.. Wrocilam do domu, polozylam sie spac, nastepne dni on sie nie odzywal.. Po kilku dniach  napisal mi :
                       czesc klaudia co tam u Ciebie . co do tego co chcialem Ci napisac ... wiec tak... jestes wspaniala dziewczyna sympatyczna i wogole, rowniez ladna. pocalunek w ascensore to byla moja wielka pomylka, w sensie takim ze nie bylem powinien cie pocalowac ze wzgledu na to iz bylem podpity. nie powiem ze zaluje ale zle postapilismyy. wole szczerze , by miedzy nami byla dobra przyjazn jak ze wszystkim dziewczynami z grupy . po co cos psuc co jest ok. a po drugie dowiedzialem sie czegos innego wiec tym bardziej wole bys byla wolna lub zopoznala lepiej z kims innym. bo wiec o tym iz wyglad jest wygladem i po czasie znika , charakter tym kim sie jest w srodku pozostaje na zawsze. i w grupie jest taka jedna osoba , ktora jest warta uwadze, i on tylko czeka bys napisala .

Po tym nie wiedzialam co myslec.. Coz teraz znowu napisal ale o tym juz napisze w nastepnym poscie, ktory bedzie mial nazwe ,, Damian''

Dziekuje za wszystkie wyswietlenia ;)
I przestroga dla wszystkich dziewczyn, nie pozwolcie sie pocalowac, jesli znacie sie krotko. Dla niego to moze byc ,,pomylka'' dla Was cos waznego.
Buziaki ;*